Czwórka miłośniczek nurkowania postanawia spenetrować zatopione miasto Majów. Ekscytacja płynąca z odkrywania starożytnych ruin zmienia się w przerażenie, gdy okazują się one żerowiskiem śmiertelnie niebezpiecznych żarłaczy białych. Zapasy powietrza kurczą się, gdy przerażone dziewczyny - ścigane przez rozsmakowane w ludzkim mięsie rekiny - muszą odnaleźć w labiryncie klaustrofobicznych jaskiń i krętych tuneli wyjście z podwodnego piekła.
Ma parę głupich scen, ale tak ogólnie to muszę przyznać, iż jest to całkiem niezły film o rekinach, które nawet prezentują się fajnie. Tak na marginesie dodam, że córeczka idzie w ślady ojca ;) Oby zagrała w więcej filmach niż tylko jednym ;)
Wg mojej opinii nic nowego nie zobaczyłam jesli chodzi o tematykę krwiożerczych rekinów i dosyć przewidywalny. Emocji nie odczułam żadnych bo zasnęłam ;)
1) Czy pokazane w filmie maski umożliwiające rozmowe naprawdę istnieją?
2) Jak to możliwe, ze pod woda słuchano muzyki?
3) Czy dziewczęta nie zginęłyby na skutek dekompresji?
4) Czy możliwe jest zanurzenie w takiej masce bez ściskania nosa i wyrównywania ciśnienia?
5) Czy rekin mógłby żyć w cenocie?