Poniżej mamy dla Was fragment recenzji melodramatu "Na samą myśl o tobie" z Anne Hathaway w roli głównej. Film trafi na Prime Video 2 maja. Całą recenzję filmu "
Na samą myśl o tobie" można przeczytać na jego karcie
POD LINKIEM TUTAJ.
Recenzja filmu "Na samą myśl o tobie"
Dla mnie masz stajl(s)a autor: Kamil Kalbarczyk
Są takie filmy, do których banalne przymiotniki pasują jak ulał. I wcale nie musi to oznaczać, że do zupełnego banału się odnoszą. "
Na samą myśl o Tobie" jest filmem przyjemnym, kolorowym, miłym dla oka i ucha, słodko-gorzkim, o pozytywnym przekazie. Czy ten ekranowy romans zmieni Wasze życie? Wątpię. Czy to rozrywka na najwyższym poziomie? Raczej nie. Ale jeśli szukacie sympatycznego, niezobowiązującego
comfort movie na wieczór z kocykiem i herbatą albo na randkę, to film
Michaela Showaltera ("
I tak cię kocham") nie będzie złym wyborem.
"Na samą myśl o Tobie" inscenizuje sen o niespodziewanym zakochaniu jak z bajki, urzeczywistniający dość powszechne wśród ludzi marzenia o płomiennym romansie z uwielbianą gwiazdą. Czyni to jednak całkiem zręcznie i subtelnie, wpisując owo pragnienie nie w działania protagonistki (która wcale do tego nie dąży), ale w nasze odbiorcze oczekiwania. Strategia jest jasna – bohaterka nie jest nawiedzoną fanką, creeperką ani żądną ogrzania się w sławie bożyszcza cyniczką. To los swata ją z gwiazdorem-ciachem, a niewidzialna ręka ekranowego demiurga kieruje jej życiem tak, żeby pośrednio spełnić naszą fantazję, dostarczyć podniety, pokazać, że przy odrobinie szczęścia "chłopak z gitarą byłby dla nas parą", bo przecież "ja zawrócę mu gitarę, a on mnie". I będziemy żyć długo i szczęśliwie.
Film Showaltera nie serwuje jednak tak szybkiego i słodkiego happy endu. Wprawdzie opowieść zaczyna się jak komedia romantyczna, ale w drugiej połowie przybiera już barwy bliższe melodramatowi i rzuca wyzwanie z początku bajkowemu i oderwanemu od realiów romansowi. Ale od początku.
Solène (
Anne Hathaway) mieszka w LA, ma czterdzieści lat i 17-letnią córkę. Niedawno rozwiodła się z mężem, który ją zdradzał. Jej życie, zawieszone między młodością a dojrzałością, to w zasadzie nowe rozdanie. Nie mamy jednak zbyt wiele czasu na poznanie naszej protagonistki, bo Solène musi zawieźć swoją córkę i jej przyjaciół na festiwal Coachella, gdzie zupełnie przypadkiem trafia do przyczepy Hayesa Campbella (
Nicholas Galitzine), 24-leteniego wokalisty popularnego boysbandu. Miniaturowa komedia pomyłek, krótka wymiana zdań, błysk w oku. My już wiemy, że Hayes będzie teraz myślał tylko o naszej bohaterce. Ona jeszcze nie ma o niczym pojęcia.
Całą recenzję filmu "Na samą myśl o tobie" można przeczytać na jego karcie POD LINKIEM TUTAJ. "Na samą myśl o tobie" – fabuła
Solène Marchand, samodzielna matka, nawiązuje romans ze znacznie młodszym Hayesem Campbellem, wokalistą popularnego boysbandu.
Zwiastun filmu "Na samą myśl o tobie"